Porę obiadową przespałam, więc przy okazji kolacji musiałam nieco się wysilić. O ile wysiłkiem można nazwać ugotowanie makaronu i warzyw. Najbardziej wymagającą czynnością w tym wszystkim było pokrojenie pomidora - taki to stopień trudności. Miało być byle co na szybko, a wyszło tak dobre, że nawet mnie zaskoczyło :D
- pół małego kalafiora
- mała marchewka
- garść pełnoziarnistych kokardek
- pół pomidora
- przyprawy: szczypta curry, szczypta garam masala, łyżka sosu sojowego
Jednocześnie wstawiamy wodę na makaron i kalafior. Warzywko dzielimy na malutkie różyczki. Marchewkę kroimy w cieniutkie słupki. Kalafior i marchewkę gotujemy do chrupkości, a makaron tak, żeby był sprężysty. Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju i wsypujemy przyprawy, kiedy zaczną się smażyć dodajemy ugotowane warzywa (około 3/4, resztę dodajemy na koniec). Kiedy są otoczone przyprawami dorzucamy makaron i jeszcze chwilę podgrzewamy. Po wyłożeniu na talerz dodajemy pomidora.