piątek, 22 kwietnia 2016

Ilu ludzi tyle zdań

Z każdej strony inne komunikaty - jeden mówi, że dobre i zdrowe jest to, a kolejny temu z cała stanowczością zaprzecza.Tuczące banany i ziemniaki okazują się być super zdrowe (bo że smaczne, to wiem nie od dziś). Z kolei mój kochany szpinak, ogłaszany jako najlepsze źródło żelaza - źródłem dobrym, faktycznie, ale takim, z którego po obróbce termicznej za wiele nie przyswoję. O, jest też jarmuż, tak zachwalany i na nowo odkryty, a moim zdaniem smakiem przypomina nieudaną kapustę, przez co jestem w stanie go zjeść tylko w formie pesto z dużą ilością natki pietruszki i nasion słonecznika albo ukryty w koktajlu z mnóstwem bananów i kiwi. Są jeszcze kotlety sojowe - dla mnie wybawienie, kiedy nie chce mi się gotować bardziej skomplikowanych rzeczy, a połowa świata nazywa je "tekturką".
Przychodzi mi na myśl także kasza jaglana - zajadają się nią mali i duzi, przyrządzając głównie na słodko. Przy okazji tylu śniadań i kolacji próbowałam się do niej w takiej formie przekonać, że poległam już chyba milion razy. Ale postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę, w końcu nie może zalegać w szafce na wieki, i po dodaniu kilku niesłodkich rzeczy udało się, wyszło tak jak chciałam, a chciałam szybko i smacznie.


Kasza jaglana + awokado + pomidor + czerwona cebula = ♥





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz